czasem piszę SZCZERZE i zapisuję to w wiadomościach sms, w katalogu "drafts".
Są chwile samotności, gdy czuję się jakaś przymuszona do przemilczania różnych rzeczy w życiu, mam potrzebę iść na jakiś mały koniec świata i krzyczeć. Znasz takie miejsce?
Mam serdecznie dość tych głupich rozmów, donikąd nieprowadzących, z tymi wszystkimi półbliskimi ludźmi. Chcę świeżości, czuję się młoda i nie chcę wchodzić w sytuacje przesiąknięte geriatryzmem.
Dziwne jest to uzależnienie, nie umiem się na nic zdecydować w tej kwestii, jest tyle nerwów i konieczności, nie odróżniam wewnętrznej od zewnętrznej. Chciałabym wybrać materiał, nad którym warto pracować. Wszystko to porażka pełna niewiedzy.
środa, 5 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też często piszę i zapisuję to jako szkice. Ale w GMailu, nie w SMSach.
OdpowiedzUsuńCo do przemilczywania to ja już mam dość przemilczywania, najchętniej bym po prostu mówił i pisał wszystko to co chcę, myślę, bez konsekwencji. Znaleźć osobę tylko muszę, która będzie chciała tego słuchać :/
A ostatniego akapitu nie zrozumiałem :(
Wiele osób półbliskich, jak ich nazywasz, naprawdę chciałyby być bliższe Tobie, ale nie dopuszczasz ich do siebie i dalej trwają w odległości, co czasem jest dla nich irytujące. Jest wiele osób, które martwią się o Ciebie i gdy nie mają kontaktu z Tobą (bo nie są i nigdy nie będą na tyle blisko, by mieć kontakt cały czas), starają się wymieniać informacjami o Tobie, plotkami, czymś co pokryje to zamartwianie się czy wszystko z Tobą w porządku. Szkoda, że tego nie widzisz lub nie chcesz widzieć.
OdpowiedzUsuńnie chciałam Cię nigdy urazić, Olu...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Olą.
OdpowiedzUsuńLiczę, że może kiedyś się to zmieni. To mnie nie uraża, tylko smuci i denerwuje, ale jestem cierpliwy.
Ja nie mam tyle cierpliwości, nie zamierzam dłużej bawić się w to "wybaczanie"/"przepraszanie".
OdpowiedzUsuń